smieszne wypowiedzi

#299. Złote mądrości Połówki cz.7

Całość stuknęła przypadkiem puszkę.
– Co ci ta po-puszka *zaciąłem się😂* zrobiła?
– Podpuszka? Czemu ją tak dyskryminujesz?
😂😂😂

– Ciekawie jakby to było tak zjechać gołą dupą po lodzie…
– Ty się naprawdę źle czujesz…

– Jaką ty masz grupę krwi?
– Nie wiem.
– To Smoczyński może mieć grupę krwi “nie wiem” albo “zero”.

Rozmowa dotycząca ilości dni lutego, która zaczęła wymykać się spod kontroli:
– Ale co z ludźmi urodzonymi 31 lutego?
– Identyfikujesz się jako osoba urodzona 31 lutego?
😂😂😂

Całość ma dysleksję i czasem walnie tak piękną literówkę, że aż się płakać chce. 😀 Ostatnio wygrało zamiast “as well” to “ass well” w emailu do klienta. 😂

Czytałem Smoczyńskiemu bajkę na dobranoc po angielsku, a Całość rzecze do mnie nagle:
– Masz profesjonalny głos jak lektor w pornosach. 😂😂😂

– To tak jak pijacy ratują dom… To znaczy strażacy…
:D:D:D

– Wyobraź sobie, jakby Boryska (premiera Anglii) porwali. I co by mu zrobili? No najpierw by go porządnie ostrzygli…
😂😂😂

– Życie informatyków jest pełne przygód!
– A życie przygód jest pełne informatyków!

– …statkiem na niebie, paragrafem jebnę w ciebie…
– ???
– To hit jakiegoś zespołu. Chyba Budka Stalkera…

– Pisałeś o tym. Dwa minusy dają punkt.
– Ty mnie nawet nie czytasz ze zrozumieniem!
(to jest odniesienie do poprzedniej notki o dodatkowym punkcie od nauczyciela :D)

Całość poszła do sklepu. Napisałem wiadomość, aby zgarnęła też melona. Co kupiła Całość? Mielone. 😀 A najgorsze jest to, że pomyślałem sobie o tym, że śmiesznie by było, jakby moja droga Całość się pomyliła. 😂

– Jem frytki.
– Jakie frytki?
– No frytki…
– Nie mamy frytek!
– No to co to jest?
(do dziś nie wiemy, co to było 😂)

“Kąpiel instant: wystarczy dodać wodę.”

– Czyli my właśnie ustaliliśmy, że będę wobec was stosował przemoc domową przy użyciu katany?
– *z oburzeniem* Nie domową tylko uliczną!

– Kiepsko wyglądasz. Może się położysz?
– Gdzie źle wyglądam?
– Na twarzy.
* Całość odwraca lampkę, aby zaświecić sobie nią prosto w oczy *
– No źle z tobą, idź się połóż… 😂

Mam nadzieję, że się podobało! Całość się dla Was bardzo stara! 😂

Mefisto

#299. Złote mądrości Połówki cz.7 Read More »

#220. Złote mądrości Połówki cz.4

Połówka jest na tyle wybitną osobą, że nawet przy 40-stopniowej gorączce potrafi rzucić tak genialnym tekstem, przez który zamiast martwić się o jej zdrowie, to siedzę w kącie i próbuję nie udusić się ze śmiechu. 🙂

Wchodzimy do pokoju, gdzie spał Smoczyński i Połówce zebrało się na wymioty. Po wszystkim powiedziała do mnie: “żebyś sobie nie myślał, że to na widok Smoczyńskiego chciało mi się wymiotować”. 😀

Innym razem Połówka leży w łóżku i mówi do mnie: “opowiedz mi coś o grach”. Ja oczywiście zdziwiony mówię, że później opowiem, a ona: “mów teraz, bo teraz nie mam sił ci ucieć”. 😀

Raz sytuacja była poważna, zadzwoniłem pod numer alarmowy i wysłano sanitariusza. Temperatura 41 stopni, więc ratownik działa i zbija gorączkę. W trakcie próbuje nawiązać jakiś kontakt i pytać o podstawowe informacje, i w pewnym momencie pyta się “jak ma na imię twój chłopak”, a Połówka na to “który”. Koleś patrzy się na mnie zakłopotany, a ja macham do niego, że to normalne. Facet był tak zdezorientowany, że niewiele brakowało, aby jeszcze jego trzeba było schładzać. 😀

Przed narodzinami Smoczyńskiego byliśmy w szpitalu i Połówce nagle się pogroszyło, zaczęła majaczyć, po czym wstała i skierowała się do wyjścia. Ja próbowałem zatrzymać uciekiniera i dołączył się do mnie pielęgniarz. Połówka spojrzała do niego i rzekła: “poproszę rachunek i ja stąd wychodzę”. Facet odparł jej tylko: “ale my tu nie wystawiamy rachunków”. Moja gadzina odparła tylko, że to bardzo dobrze i próbowała dalej wyjść, ale udało się doprowadzić ją do łóżka.

Połówka ma też dziwne sposoby na radzenie sobie ze zwykłymi problemami. Na przykład przekładanie drzwi w lodówce. Po co robić to w ciągu dnia jak można zrobić późno w nocy. Po co rozpakować lodówkę jak można się szarpać z naładowaną po brzegi. Po co używać jakiejś podpórki lub pomocy jak jest puszka tuńczyka… Po co mi w ogóle o tym mówić tylko muszę przyjść zwabiony przekleństwami, aby się dowiedzieć, że “drzwiczki mi nie pasują po tej stronie”. Ja słyszałem o ludziach, co to w nocy sprzątają, gotują, ale, kurna, drzwi od lodówki przekładać?! 😛

Nowe spodnie okazały się zgubne dla nas, ponieważ ilekroć Połówka je założy to zaraz zamek odmawia posłuszeństwa i no cóż, widać dokładnie bieliznę na tle ciemnych spodni. Ostatnio znów się to wydarzyło i w ramach pocieszenia mówię, że dobrze, że nie miała na sobie tych czerwonych majtek, bo te bardziej widać, a w odpowiedzi słyszę tylko histeryczny śmiech i Połówka wchodzi do pokoju prezentując mi swoją jaskrawoczerwoną bieliznę. 😀

Ostatnio rozmawiając z Połówką zauważyłem, że mój ojciec ostatnio trochę przytył. Połówka rezolutnie stwierdziła, że on spuchł od słuchania pieprzenia mojej matki. 😀

Mam nadzieję, że się podobało. 🙂 Połówka się dla Was stara! 😂

Mefisto

#220. Złote mądrości Połówki cz.4 Read More »

#186. Złote mądrości Połówki cz.3

Połówka nie próżnuje, więc oto przed Wami kolejny zbiór mądrości. 🙂

Połówka ostatnio oglądała sobie film, więc zapytałem się, o czym on był. A ona do mnie: “nie wiem, nie znam francuskiego”. 😀

Smoczyński ząbkuje, więc Połówka wzięła się za szukanie mu porządnych gryzaków. Umarłem, kiedy pokazała mi gryzak dla psa i stwierdziła, że ten, ze wszystkich dostępnych, będzie najlepszy. Może i bym się zgodził, ale po chwili dowiedziałem się, że ten gryzak jest o smaku kurczaka… Chociaż co miał na myśli sprzedawca umieszczając to w dziale “dla dzieci”?

Potem dowiedziałem się, że Połówka w sumie poszłaby do zwierzęcego i spytała się sprzedawcy, czy taka zabawka “nie zaszkodziłaby dziecku na brzuszek”… 😀

Innego razu przekomarzaliśmy się odnośnie gier oraz technologii i wypaliłem, że mam w dodatku zbroję dla konia. Połówka walnęła wtedy “to się nazywa kondom”. Umarłem! 😀

Kilka dni później uświadomiła mnie, że żeńskie hormony to eureki, a nie estrogen!

Ostatnio pytam się, czy mogę coś Połówce powiedzieć, a ona na to: “w sumie czemu nie”, po czym wychodzi w trybie ekspresowym z pokoju… 😛

Pewnego razu rozmawiamy sobie o mojej matce i w pewnym momencie Połówka wypala: “żeby to była teściowa, to jest Stierlitz!” 😀

Jadąc autem obserwujemy masę ludzi na ulicy – dzieci, dorośli. Połówka w końcu wypala z pełnym oburzeniem: “a oni co? pracy nie mają?”. No nie mają. W niedzielę widać nie. 🙂

A tutaj opiszę wam prawdziwą perełkę, która wyszła od Połówki. Nie zagłębiając się w szczegóły techniczne, Połówka wywaliła użytkownika root (czyli takiego, który ma najwięcej uprawnień). Zrobiła to z konta takiego pseudoroot posiadającego wszystkie uprawienia poza tworzeniem nowych użytkowników z superuprawnieniami. Aby to opisać obrazowo to tak, jakby pracownik wywalił swojego szefa z firmy i szef nie mógł już niczego nadzorować, bo jedyna opcja to przywrócić go do firmy na niższej pozycji niż ten pracownik. 😀

Na prośbę Połówki wstawiam jeszcze to: konfigurowaliśmy serwer i wszystko chrzaniło się raz po razie. Połówka przyznała, że śniło się jej to po nocach. Ja dowiedziałem się, że mi też się śniło. Połówka obudziła się w nocy po śnie dotyczącym serwera i szturcha mnie, abym ogarnął Smoczyńskiego, bo spał w dziwnej pozycji. A ja w kompletnym zaspaniu odpowiedziałem, że nie mogę, bo ustawiam uprawienia dla tego użytkownika (i tu wskazałem Smoczyńskiego). Połówka szturchnęła mnie jeszcze raz i musiałem się odwiesić, bo ułożyłem go tak jak trzeba i wróciłem spać. 😀

Mam nadzieję, że się podobało. Połówka się bardzo dla Was stara. 🙂

Mefisto

#186. Złote mądrości Połówki cz.3 Read More »

#162. Złote mądrości Połówki cz.2

Skoro poprzednia notka przyjęła się z takim entuzjazmem, to mam nadzieję, że i ta przypadnie wam do gustu. 🙂

Pomagałem Połówce konfigurować program WINE, a dokładniej dodać pewne biblioteki. Połówka oznajmiła mi w końcu, że pliki zaczęły się powtarzać… po czym dodała, że w inny sposób, bo inaczej się nazywają. Potem kazałem jej WINE uaktualnić (bo wersję miała jeszcze z czasów, kiedy Linuksiarze latali do pracy na pterodaktylach). Potem się kłóciła, że nie ma nowszej wersji, a to tylko przez to, że nie zrobiła aktualizacji. Na sam koniec wyszło, że pomyliły się jej komputery (a program był pod konkretny komputer i dlatego nie działało). Zabić to za mało!

Inna historia: gram w sobie grę i Połówka do mnie: o, jakiś dzik ci tam biegnie. Cóż, najspokojniej jak w tamtym momencie mogłem, odpowiedziałem, że to Meduza, a nie dzik. Żeby ta Meduza wyglądała chociaż na dzika albo, nie wiem, chrumkała, to bym zrozumiał…

39540_20180909110019_1
Chrum chrum…

Dzik jak malowany…

Połówka dowiedziała się o tym, że Netflix zrobi swoją adaptację Wiedźmina. Oczywiście o Wiedźminie słyszała jedynie w kontekście dysputy między CD Project a Sapkowskim. I co Połówka wydedukowała? Że Netflix zrobi serial o śpięciu CD Project z Sapkowskim. No aż tak chyba się jeszcze nie pokłócili, aby robiono o tym serial… 😀

Jakby było mało to chwilę potem podeszła do mnie z pytaniem czy to aby na pewno Sapkowski pierwszy napisał Wiedźmina… Później tłumaczyła, że “Sapkowski” brzmi jak tytuł jakiejś książki, a w międzyczasie dodała, że równie dobrze Wiedźmin mógłby napisać Sapkowskiego. 😀

Połówka zapytała się mnie, co jeśli ktoś popełni przestępstwo i chcą mu założyć opaskę na nogę (taką z GPS), a ten ktoś nie ma nóg. Odpowiedziałem, że pewnie mają jakieś inne np. na ręce. Kolejne pytanie było “a co jeśli nie ma rąk?”. Ciężko było mi nie odpowiedzieć: “to jak on kurna popełnił to przęstępstwo”. 😀

Dosyć niedawno Smoczyński znalazł sobie zabawę w postaci lizania ściany. Prosimy, grozimy, nic nie działa. W końcu Połówka wpadła na pomysł, aby poszukać powodu, dlaczego syn nas znalazł sobie takie zajęcie. Jak takie szukanie powodu wygląda. Na przykład można polizać ścianę. Już wiadomo po kim Smoczyński to ma…

Połówka zwierzyła mi się ostatnio, że przez to, że Smoczyńskiemu zaczęły masowo rosnąć zęby to ona odruchowo liczy zęby. I to nie tylko te, które wyrosły naszemu synowi. 😀

Obiecałem Połówce, że wrzucę to, aby nie było, że w naszej rodzinie tylko ona jedna szalona.

Widząc takie coś, powiedziałem, że “patrz jak się ze świętami śpieszą”, a po chwili dodałem “po co ktoś wiesza bombki na linii wysokiego napięcia”. Połówka prawie umarła ze śmiechu. 😀

I tym wesołym akcentem kończę ten wpis. Jak nazbierają się nowe “smaczki”, na pewno je opublikuję. 🙂

Mefisto

#162. Złote mądrości Połówki cz.2 Read More »

Scroll to Top