revelations

#382. Assassin’s Creed: Revelations

Assassin’s Creed: Revelation to następna część tej serii gier, a jednocześnie ostatnia, w której naszym protagonistą jest Ezio Auditore. Tytuł ten wydał Ubisoft w 2011, ale z wielu powodów udało mu się przysiąść do niego dopiero niedawno.

Nasz nowożytni bohater – Desmon Miles – ze względu na wydarzenia pod koniec gry Assassin’s Creed Brotherhood, wpadł w śpiączkę i został umieszczony w Animusie. Jego psychika była w strzępkach, a jemu groziło wymazanie. Na nasze szczęście w urządzeniu “zachował się” poprzedni bywalec Animusa, który postanowił nam pomóc. Jak? Wepchnąć nas we wspomnienia Ezio, aby dokończyć jego opowieść i odseparować ich od siebie raz, a na dobre.

Wracamy więc do historii Ezio.

Spotykamy naszego asasyna w drodze do Masjafu, aby odkryć cenną wiedzę ukrytą w Twierdzy Asasynów (dokładnie w tej, wokół której toczył się wątek w pierwszej części gry). Tam jednak spotkał batalion templariuszy, a potyczka z nimi skończyła się dla Ezio pojmaniem i niemal egzakucją. Nasz bohater nie zasługiwałby jednak na tytuł mentora, gdyby w ostatnim momencie im nie uciekł.

Udaje nam się odnaleźć bibliotekę, jednak jest ona zamknięta na cztery spusty i to dosłownie: potrzebujemy czterech nietypowych kluczy.

Od pracownika najętego przez templariuszy dowiadujemy się, że wiedzą już, gdzie znajduje się jeden klucz, a także posiadają księgę “Tajemna Krucjata” zawierającą wskazówki, jak dotrzeć do następnych. Zdobywamy więc księgę i wyruszamy do Konstantynopola.

Tam poznajemy Yusufa Tazima – lidera lokalnej gildii asasynów. Wprowadza on nas w sytuację naszych braci na Bliskim Wschodzie oraz podarowuje nam ostrze z hakiem: zmodyfikowane ostrze pozwalająca nam skakać na budynki z dalszych odległości i nieco szybciej się wspinać. My w zamian pomagamy w rekrutacji nowych członków i rozwiązujemy kilka problemów trapiących gildię (np. likwidujemy templariuszy).

W poszukiwaniu kluczy poznajemy Sofię Sartor. Jest ona właścicielką księgarni, gdzie skrywa się wejście do podziemi Konstantynopolu. Tam odnajdujemy pierwszy klucz, zabytkowy tom oraz zaszyfrowaną mapę. Umawiamy się z Sofią, że w zamian za możliwość skopiowania odnalezionych tomów, będzie ona rozszyfrowywać dla nas mapy.

W poszukiwaniu kolejnych kluczy, ratujemy księcia osmańskiego Sulejmana przed skrytobójstwem. Otwiera to przed nami wiele misji związanych z księciem (szukaniem odpowiedzialnego za zamach na jego życie).

Cała nasza przygoda ma jednak jeden najważniejszy cel: zdobyć wszystkie klucze i zobaczyć, co kryje się w bibliotece w Twierdzy Asasynów. Klucze są jednak nie tylko kluczami, ale też nośnikami wspomnień Altaira, gdzie poznajemy momenty z jego życia i drogę, jaką przeszedł jako Mistrz Asasynów.

Nie zdradzę Wam jednak zakończenia, bo jest ono zbyt istotne dla dalszych części gry. 😉

Jestem wielkim fanem każdej części Assassin’s Creed związanej z postacią Ezio, chociaż ta wydawała się trochę wymuszona, bo stanowiła jedynie przerwynik, który miał łączyć poprzednią część z następną. Fabularnie jednak gra jest prawdziwym majstersztykiem i wciąga na długie godziny, chociaż zakończenie jest dosyć zaskakujące.

Na początku strasznie wkurzało mnie ostrze z hakiem, ale potem uznałem to za najlepszy pomysł modyfikacji ostrza. Fakt, że nie musiałem być aż tak precyzyjny z wymierzaniem odległości był bardzo pomocny, kiedy uciekało się przed wkurzonymi żołnierzami (a wkurzanie ich to moje osobiste hobby w serii gier AC ;)). Już nie wspominając jak efektywnie dało się też przeskakiwać nad wrogami albo atakować ich tym hakiem.

Gra oferuje wiele znanych nam aspektów z poprzednich części (np. kupowanie budynków, aby generować zysk, czy odbijanie dzielnic z rąk wrogów), ale też pozwala nam spróbować czegoś nowego (np. chronienie atakowanej dzielnicy w stylu “tower defence”). Jednym z ciekawszych (dla mnie) elementów rozgrywki jest trenowanie asasynów, gdzie uczestniczymy wraz z nimi w ich zadaniach. Można się poczuć jak prawdziwy mentor! Albo jak ostatnia pierdoła – zależy jak nam idzie rozgrywka…

Oczywiście tytuł ten gorąco polecam, bo mimo wszystko jest niesamowity! 🙂

Mefisto

#382. Assassin’s Creed: Revelations Read More »

#153. Castlevania: Lords of Shadow 2 – Revelations

Revelations to dodatek do Castlevania: Lords of Shadow 2 i zarazem ostatnia (na tę chwilę) przygoda związana z rodziną Gabriela Belmonta. DLC wyszło w marcu 2014 i opowiada historię Trevora na dosłownie chwilę przed tym, kiedy przeniesiemy się do świata nowożytniego jako potężny Dracula.

20180508004048_1

Nasza przygoda jest krótka, ale zadowalająca. Naszym zadaniem jest odzyskać bronie potężnego Draculi i umieścić je w miejscach, w których ten będzie mógł je bez (większego) problemu znaleźć. Zleceniodawcą oczywiście jest Marie martwiąca się o Gabriela.

Do dyspozycji mamy wszystkie umiejętności Trevora, różniące się od tych znanych nam z poprzednich części gry. Moją ulubioną zdolnością było wezwanie astralnego wilka, aby dostawać się w trudno dostępne miejsca. Oczywiście nasz bohater zostawał w tyle i dobrze było, jeśli w okolicy nie było przeciwników, inaczej gra zabierała nas do szacowanego wampira, aby ratować mu tyłek.

Do wykonaniu zadania z odnajdywaniem zbroi, przyszedł czas na obudzenie Draculi. Jednak kiedy ten moment nastąpił, pojawił się porucznik Zobeka. Grę wieńczy pokonanie przeciwnika i przebranie się za niego. A dalej historia toczy się już z punktu widzenia Gabriela.

Seria Castlevania jest – moim zdaniem – jedną z lepszych gier w jakie ostatnio grałem. Fabuła trzyma napięciu, trudność zadań rośnie wraz z rozwojem akcji i chociaż czasem idzie sobie palce połamać podczas wciskania przycisków do kolejnej kombinacji, to jest to warte naszego wysiłku. Poznałem historię, która tak mnie pochłonęła, że teraz rozstaję się z nią ze smutkiem. Aczkolwiek nasza rozłąka nie będzie wieczna – wiem, że do tego tytułu na pewno wrócę!

Fanom wszelkich zręcznościówek i osobom o wielkiej cierpliwości z całego serca polecam ten tytuł!

Mefisto

#153. Castlevania: Lords of Shadow 2 – Revelations Read More »

Scroll to Top