cook serve delicious

#400. Cook, serve, delicious! 3?!

Grając w poprzednią część nie sądziłem nigdy, że do tej gry wrócę. Nie dlatego, że gra jest nieciekawa. Po prostu nie spodziewałem się kolejnej części. A ona spadła na mnie jak grom z jasnego nieba i po prostu nie mogłem sobie odmówić kolejnej próby połamania palców.

Cook, serve, delicious! 3!! to niezwykły symulator restauracji stworzony przez Vertigo Gaming Inc. i wydany w październiku 2020. Tak jak w poprzedniej części naszym zadaniem jest, naciskając odpowiednie przyciski na klawiaturze lub klikając w odpowiednie okienka, przygotować wymagane posiłki. Oczywiście im dalej uda nam się dojść, tym bardziej palcołamliwe jest to zadanie.

W trzeciej części mamy jednak ciekawe tło do naszej szalonej rozgrywki. Jest rok 2041, trwa wojna, a restauracje i fastfoody przeżywają prawdziwy rozkwit. Najpopularniejsza restauracja Cook, serve, delicious zostaje zrównana z ziemią w chwili wprowadzenia nas do gry. Na to całe gruzowisko przyjeżdżają dwa roboty, a dokładniej robotki Whisk i Cleaver, które odnajdują szefa kuchni wyżej wymienionej restauracji, czyli mówić prościej: znajdują nas!

Oczywiście jedna z robotek to nasza wielka fanka, przekonuje drugą robotkę do przerobienia ich ciężarówki na mobilną restaurację i oddania jej naszej skromnej osobie, aby we trójkę ruszyć podbijać serca oraz żołądki ludzi. Dla mnie oznacza to jedynie łamanie sobie palców, aby wyrobić się z zawrotnym tempem gry!

Jak już wyżej wspomniałem, dania przygotowuje się naciskając na przyciski na klawiaturze odpowiadające danym składnikom posiłku lub klikając na nie myszą. Wydaje się proste, ale pod presją czasu nawet przy oddychaniu można się pomylić. Każdego dnia możemy stworzyć własne menu dzięki multum pięknie narysowanych i opisanych posiłków. Jedynym warunkiem jest to, aby punktacja naszego menu zgadzała się z wymaganiami danego poziomu. Dania cieszą się wszak innym zainteresowaniem i otrzymują inną ilość punktów na różnych przystankach naszej szalonej, restauracyjnej przygody.

Poziomy składają się z 3-4 przystanków, podczas których mamy 2-3 spokojne poziomy i jeden pośpieszny. Póki co różnicę odczułem jedynie w tym, że zmienia się muzyczka ze spokojnej na mniej spokojną, a wielki czerwononiebieski napis oznaja mi, że powinienem się przygotować na Mordor. Podejrzewam, że nie narzekam na ten pośpieszny poziom tylko dlatego, że wciąż jestem stosunkowo na samym początku gry i jeszcze nie dotarłem do tego “piekła właściwego”. 😉

Poza tym gra oferuje możliwość ulepszania naszej ciężarówki, aby grało nam się łatwiej (a odkryłem to pisząc tą recenzję!). Możemy też upiększyć nasz pojazd różnymi nalepkami i odzobami.

Cook, serve, delicious! 3?! to ten rodzaj gry, który jest fajny, ale jednocześnie potrafi wkurzyć. Nie świadczy to jedak źle o tym tytulu – wręcz przeciwnie – pokazuje to, że tutaj trzeba się postarać. Chociaż chyba twórcy wzięli pod uwagę takich biednych graczy o słabych nerwach jak ja i dodali tryb “chill”, gdzie (podobno) jest trochę łatwiej. Ściąga to z nas presję czasu, ale zablokowuje niektóre poziomy, bo nie jesteśmy w stanie zdobywać złotych medali.

Moja ocena jest prosta: jeśli lubicie ten rodzaj gier to zapraszam do spróbowania! Miłego łamania palców! 😉

A po więcej screenshotów z gry zapraszam tutaj. 🙂

Mefisto

#400. Cook, serve, delicious! 3?! Read More »

#229. Cook, serve, delicious! 2!!

20180603002542_1

Ta gra była w jednej z miesięcznych subskrypcji Humble Bundle, więc, bez sprawdzania, co to za pomiot chaosu, stwierdziłem, że sobie pogram. Jeszcze mnie palce bolą!

Cook, serve, delicious! 2!! to nic innego jak symulator restauracji stworzony i wydany przez Vertigo Games we wrześniu 2017. Chociaż tego typu symulator wydaje się czymś prostym to, zapewniam Was szczerze, nie jest taki ani trochę.

Początki, jak zawsze, są myląco łatwe. Przychodzi klient, zamawia potrawę, a my musimy ją przygotować. Każda z potraw wymaga innych składników, a każdy składnik przypisany jest pod inną literką na klawiaturze. Jak jeszcze podczas normalnych godzin pracy udaje się sprawnie przygotowywać posiłki, tak podczas “rush hour” (rozumianej jako przerwa obiadowa, opcjonalnie armagedon) można sobie palce połamać.

20180603002616_1

Jakby tego było mało musimy jeszcze wyrzucać śmieci, wstawiać naycznia do zmywarki, nastawiać pułapki na myszy i owady, bronić się przed złodziejami. Obstawiam, że gdzieś na wyższych piętrach, do których nie dotarłem, trzeba by było odpierać ataki obcych.

Niektóre zamówienia (np. hot dogi) możemy przygotować wcześniej (tj. usmażyć parówki) lub ugotować zupę, którą z radością oddajemy klientom mającym litość dla nas i proszących tylko o tą nieszczęsną zupę.

20180603002644_1

Aby kończyć zmianę trzeba mniej niż 8 niezadowolonych klientów, więc gra od razu podnosi nam poprzeczkę. Nie dość, że łamiemy sobie palce nawalając w klawiaturę to jeszcze musimy celować w konkretne przyciski, aby jednak wyszło z tego danie, o które prosi klient, a nie próba przyzwania demona…

Gra ma wiele restauracji, w których możemy obsługiwać, a każda restauracja to kilka do kilkunastu zmian. Każda coraz bardziej trudna, wymagająca i męcząca. Podziwiam siebie, że aż tyle wytrzymałem! Równocześnie cieszę się, że gra nie ma takiej funkcji, która co jakiś czas pyta się, czy nie chciałbym zwiększyć poziomu trudności, bo inaczej przytknąłbym twarz do monitora i z obłąkanym spojrzeniem wycedziłbym przez zęby, że mi już jest trudno!

Może i powyższy opis brzmi, jakbym był zniechęcony tym tytułem, ale tak nie jest. Powyższe rzeczy są dużymi zaletami gry, która oddaje poczucie zabiegania w obsłudze klienta, skakanie wokół niego, aby opuścił nas zadowolony, a w duchu błaganie Zeusa, aby użyczył pioruna i ustrzelił w tyłek tych najbardziej wydziwiających.

Bardzo mocno polecam każdemu, kto chciałby wypróbować swoje możliwości w obsłudze restauracji (lub posiada masochistyczne skłonności). Gra pozytywnie mnie zaskoczyła i wymęczyła!

Mefisto

#229. Cook, serve, delicious! 2!! Read More »

Scroll to Top