#196. Trzecie urodziny bloga

Szczerze mówiąc to jestem zdziwiony i pisanie tej notki idzie mi bardzo opornie. Wszystko przez to, że każdy inny blog dotrwał góra dwóch lat, więc takie trzecie urodziny to dla mnie zupełna nowość. I to jest po prostu takie “wow”, że to nie umarło, ale nabiera obrotów, nie toczy się, a idzie, rozpędza. Mam nadzieję, że na końcu nie walnie w ścianę, bo trochę by bolało…

Zamierzam zrobić z tego tradycję tego bloga, więc standardowym standardem wysyłam Was do pierwszej notki, jaka pojawiła się na blogu oraz pierwszym i drugim urodzinowym wpisie. Trochę z sentymentu dla minionych lat, a trochę dlatego, że chciałbym za kilka lat zobaczyć taki niesamowicie długi wężyk notek… 😀

Z drugiej strony fajnie czasem samemu wrócić do tego, co minęło. Czas zdaje się szybko lecieć i nim człowiek zauważy jest już kilka lat starszy, dojrzalszy (no dobra, nie w moim przypadku – ja dalej klej na dowód kupuję!), czasem mądrzejszy… A taki blog staje się portalem do minionych dni, do wspomnień, które mogłyby zniknąć w oparach pośpiechu, zmęczenia, czy problemów. Czysta magia: zamienić słowa w rzeczy wartościowe, w wino dojrzewające z czasem… Nie jest to może najsmaczniejsze wino, bo mnie każda moja literówka i każdy błąd ortograficzny kłuje w oczy, ale grunt, że własnej roboty. 😉

No i jesteście Wy, drodzy czytelnicy (nie wiem czemu, ale chciałem napisać druidzi :P)! Bardzo mi miło, że tyle osób tutaj zawitało, że tyle osób wciąż chce tutaj przychodzić. To jest naprawdę podbudowujące! Mam nadzieję, że po tak długim czytaniu mojego bloga żadne z Was nie będzie potrzebowało terapii! 😀

Podsumuję ten wpis fragmentem pierwszej notki, bo w sumie dobrze oddaje on cel tego bloga:

Skoro już doszedłem tak daleko to napiszę od razu po co mi blog. Otóż mam taką małą potrzebę, a raczej niewielkie pragnienie pisać i dzielić się tym, co lubię. Mam w zamyśle robić recenzję tego, co moje oczy zobaczą, co przeczytam, w co zagram, jakie miejsca odwiedzę i jakie jedzenie zjem. Jednym słowem będę recenzentem życia. Wiem, że ciężko słowami oddać to, co w duszy gra, ale podejmę się tego wyzwania. Po prostu czuję, że to jest to, co chciałbym zrobić. Taki na swój sposób pamiętnik.

W tym roku nie mam urodzinowego ciasta w dziwnym wydaniu, ale mam smakowite rogale z dzikimi jeżynami. Częstujcie się! 🙂

IMG_20160828_175434

Żeby nie było, że pierwsza tak poważna rocznica bloga, a ja tylko zdjęciem rogali świętuje: mam trzy gry w ramach prezentu: Assassin’s Creed Origin, Tom Clancy’s The Division i Monster Prom (byłbym chory, gdybym nie mógł tej gry promować – serio :D). Chętnych proszę o kontakt. :>

Mefisto

#196. Trzecie urodziny bloga Read More »