rok

#450. Rok 2023

Od roku 2020 tylko podnosi się nam poprzeczka, rzeczywistość staje się tak abstrakcyjna, że czasem mam wrażenie, iż żyję w jakimś filmie. Czasem i film wydaje się bardziej realistyczny niż to wszystko, co wydarzyło się w ostatnich latach. Najgorsze jest to, że kiedy tylko człowiek przyzwyczai się do jednej rzeczy, zaraz wyskakuje kolejna i nie pozwala spokojnie dostosować się do otaczającego nas szaleństwa.

Dlatego liczę, że cokolwiek rok 2023 ma dla nas w planach, niech da chociaż minutę dłużej na zorganizowanie się i stawienie temu wszystkiemu czoła. Wiem, że lepiej nie będzie. Łudziłem się rok w rok i po prostu czuję w kościach, że zmiana cyferki na końcu tylko da nam po gnatach. Chciałbym jednak, aby to już nie przyśpieszało do takiego tempa, że człowiek tylko biegnie z wywieszonym językiem i nie ma już siły na nic więcej. Mimo wszystko chciałbym wciąż cieszyć się pięknem świata, a nie patrzeć na jego najczarniejszą stronę i wręcz parować ze złości.

Jest wciąż tyle do zrobienia, tyle do napisania, tyle miejsc do odwiedzenia. Mam sporo planów, ale moje siły wciąż idą tam, gdzie nie powinny. Marnują się na stres, na złość, na niedowierzenie. A po co? Skoro można pójść w fajne miejsce, zrelaksować się, odpocząć, zająć swoim hobby. Taki mam plan na ten rok: przeżyć go jak najlepiej.

Dlatego roku 2023 – daj żyć, bo pożałujesz.

Mefisto

#450. Rok 2023 Read More »

#418. Sześć razy blog

Witajcie!

Pora tutaj wrócić i blogować jak za dawnych czasów, a czy jest lepsza okazja ku temu niż szósty rok istnienia bloga? To chyba najlepszy moment, aby wrócić do tego zwariowanego, ale mimo wszystko wesołego miejsca.

Ten rok był wyboisty i niesamowicie trudny pod wieloma względami. Chciałbym powiedzieć, że w jakiś sposób mnie wzmocnił, ale czuję się jak po solidnym łomocie od losu. Mimo tego były też dobre chwile, ale o nich będę musiał się rozpisać w innych notkach. Ta pewnie ciągnęłaby się do przyszłego roku, gdybym postanowił tu wszystko wrzucić. 😉

Wiem, że jeszcze wiele przede mną. Nawet nie wiem do czego to przyrównać, bo chyba nie ma jeszcze takiego uczucia w słowniku, aby opisać ten cały uczuciowo-myślowo-czynowy mętlik w mojej głowie. Z wieloma rzeczami po prostu się pogodziłem, bo szkoda mojego zdrowia na ciągłą, bezsensowną i bezowocną walkę.

Zgodnie z blogową tradycją odsyłam Was do pierwszej notki oraz do pierwszej, drugiej, trzeciej, czwartej i piątej urodzinowej notki. Jeśli ktoś nie pamięta sensu tego zwyczaju, to po prostu chcę blogować tak długo, aż zrobi się tutaj pokaźny wężyk. 😉

Mam nadzieję, że od teraz będzie już tylko lepiej (chociaż wiem, że nie będzie :P). Chcę jednak poprawić się z dodawaniem notek i wrócić do moich starych zwyczajów, które w jakiś sposób trzymały mnie przy życiu. 😛

Dziękuję wszystkim czytelnikom bloga za to, że jesteście, za słowa wsparcia w ciężkich chwilach, za waszą cierpliwość do mnie. Jesteście niesamowici! 🙂 Dziękuję!

No cóż. Pora wrócić do psocenia w grach! 😉

Mefisto

#418. Sześć razy blog Read More »

#163. 2019

Kiedyś zaczepiła mnie kobieta w aucie, czerwonym aucie (co jest absolutnie nieważne). Chciała, abym pomógł jej zaparkować. No to wspólnym wysiłkiem wsunęliśmy bolid między dwa samochody. I kiedy wyciągnąłem rękę, aby pokazać, że stoi już idealnie i może się zatrzymać, ta cofnęła jeszcze kawałek blokując przy tym jedno z aut. Po tym wysiadła, podziękowała i udała się w swoją stronę. I zrozumiałem, że na tym polega życie: nieważne, ile się staracie – i tak coś może przesunąć się kawałek dalej. Malutki, maciupeńki kawałek, który zrujnuje idealny porządek wszechświata. Nie chodzi o to, aby tego uniknąć, ale aby na to się przygotować.

Patrząc na rok 2018, mam wrażenie, że jest on pełen takich źle zaparkowanych aut. Właściwie to powinienem napisać, że w przypadku mojej rodzinki to nasypało pojazdami: walcami, czołgami, a nawet i statkami kosmicznymi. Podejrzewam, że nawet gdzieś tam w tle przemknęło akwarium na kółkach – serio. Ni cholerę człowiek by się spodziewał. Ale stało się i trzeba iść dalej.

Dlatego mam nadzieję, że 2019 wprowadzi jakąś blokadę na sypanie pojazdami i droga życia zrobi się przejezdna na tyle, aby podreperować zszargane nerwy. Może trochę zbyt metaforycznie piszę, ale ostatni rok był dla mnie jak z powieści fantasy. I nawet smoki w niej były! Szkoda tylko, że nie było mi dane uciąć łba hydrze głupoty. Kto wie – może ocaliłbym w końcu ten świat!

Skoro już tylko kilka chwil dzieli nas od 2019 to chcę każdemu życzyć wytrwałości w swoich postanowieniach – nieważne, czy noworocznych, czy takich już ogólnych na całe życie. Dodajcie do tego zdrową ilość upartości, aby przeciwstawić się tym, którzy będą wam chcieli kłody pod nogi kłaść. Gdybym był dżinem to zapewniłbym każdemu jedno życzenie, ale że moje zdolności są organiczone to mam jedynie nadzieję, że to, co sobie zażyczycie, się spełni.

Niech ten rok będzie rokiem wielkich zmian! Tych dobrych! Udanego Nowego Roku!

Workspace 1_2018_12_28_05
Screen sponsorowany przez Połówkę “ale ja dobrze jeżdżę”! 😀

Mefisto

#163. 2019 Read More »

Scroll to Top