#176. Wesoły wpis!
Nadszedł ten wyczekiwany przeze mnie moment, kiedy to mogę światu obwieścić, że zdaliśmy klucze od tamtego domu i wzięliśmy pierwszy głęboki oddech pełen wolności od przenoszenia i sprzątania. Zostało jeszcze rozpakowywanie, ale to idzie nam jakoś sprawniej. To ostatnia przeprowadzka w Anglii, więc z lekkością idzie nam rozpakowywanie kolejnych siatek i układanie rzeczy na “swoje miejsce”.
Chociaż cały czas się łapie na tym, że mówię “przy następnej przeprowadzce”. Następnej (w tym kraju) już nie będzie! 😀 W tej chwili brzmi to dla mnie conajmniej kosmicznie!
Na pomoc przybyła też moja matka, która narzuciła nam takie tempo, że to cud, że żyjemy. Chociaż jej pomoc była nieoceniona to jednak było parę momentów, gdzie byłem na skraju załamania. W życiu tak się nie nabiegałem z rzeczami, jak nabiegałem się za nią, żeby nie wyrzucała Smoczyńskiemu zabawek albo nie pakowała śmieci do auta. :<
W międzyczasie zmieniłem też pracę! Podoba mi się organizacja wszystkiego w nowym miejscu (tzn. nie muszę sam pisać stosów notatek tylko mam je gotowe i mogę robić rzeczy nie umiejąc ich robić!), wyluzowany sposób pracy (bo jest nas od groma i ciut ciut, i zawsze się zdąży), nowa pani menadżer zachęca nas do apprenticeshipów (opisałem je trochę tutaj), więc zaświeciły mi się oczka. Mam zielone światło, aby zacząć level 4, czyli idę na studia! 😀 Mój cel to level 6, czyli licencjat, a potem, jeśli się uda, level 7, czyli magisterka. Pod koniec miesiąca idę się popytać, co i jak, bo odkąd byłem apprenticem zmieniło się trochę rzeczy. 😀
To wszystko wpłynęło też bardzo dobrze na nasz budżet, co mnie cieszy, bo można kupić więcej gier! 😀 Ostatnio kupiłem Dragon Age: Origins z dodatkiem Awakening, bo te (w sensie płyty) zostały w Polsce i jak tylko skończę Dragon Age: Inquisition to zajmę się pierwszą częścią (zaraz po grze Cultist Simulator, bo i ta mi wpadła dzięki Humble Bundle). Będę się też brał za wszystkie gry z serii Assassin’s Creed i mam w sumie kilka innych serii gier, więc 2019 będzie rokiem produkcji AAA. Aczkolwiek nie zdziwcie się, jeśli ich opisy pojawią się w 2020. 😀
No i mam w końcu Heroes of Might & Magic III! Jedna z moich ulubionych gier z dzieciństwa trafiła w końcu do mojej kolekcji! Jestem tak tym faktem uradowany, że czuję się, jakbym miał znowu 10 lat i obrywał bęcki od komputera tak bardzo, aż w ruch szły kody do momentu, kiedy pół ekranu było zasypane komunikatem “oszust”. 😛
Nie muszę chyba też pisać, że do Monster Prom wyszedł dodatek, za który się właśnie zabrałem i jestem na etapie randkowania z komputerem z biblioteki. Jeśli tak często będę grał w tą grę to najpewniej zgnije mi mózg do reszty! 😀
Smoczyński za to gra w swoje gry edukacyjne, z których jest niesamowicie zadowolony. Poprawiła mu się motoryka palców, uwielbia wciskać wszelkie przyciski (także przypięcie go do fotelika, czy krzesła nie ma już trochę sensu :P), a najbardziej wsadzać palce do dziurek od klucza. Jedna już została zaszpachlowana, bo paluch mało co nie uktnął…
Szukaliśmy mu telefonu, aby miał więcej ciekawych gier (i nie rozładowywał mi mojego telefonu, bo jednak czasem się on przydaje, a te gry żrą prąd jak głupie). Wszystkie dziecioodporne modele są tak ciężkie, że gdyby nimi rzucić w kogoś to ten ktoś byłby martwy. Padła więc decyzja “Mefciu, kup sobie Samsunga S9, a jemu oddaj S7”. Zerkając na stronę Samsunga zauważyłem, że wychodzi S10 i z takim typowym dla mnie uśmiechem (zwanym też diabelskim) zapytałem się, czy nie chce. Połówkę ogarnęła radość, poczytała, potwierdziła, więc zamówiłem w przedsprzedaży. I pierwszy raz tak bardzo oboje czekamy na dzień kobiet, bo wtedy ma przyjść. 😛
Swoją drogą mogę oficjalnie powiedzieć: zaczęło się! Smoczyński wpadł w nasz zwyczaj dziedziczenia telefonów po sobie. 🙂 Na razie będzie go używał jedynie kilka razy w ciągu dnia po maksymalnie 10 minut na raz, bo w końcu to dziecko i się szybko nudzi. 😛
Na sam koniec powiem, że byliśmy też sprezentować naszemu rydwanowi grozy nowe opony (zwane też bucikami), bo stare się wytarły (bo jak się człowiek tyle przeprowadza to nawet auto mówi dość). Pokręciliśmy się po salonie, pooglądaliśmy nowe modele aut, pomierzyliśmy pojemność bagażnika Smoczyńskim i przede wszystkim miło spędziliśmy czas. 😛 Widzieliśmy nowszą wersję naszego pojazdu i jesteśmy nią zachwyceni. Nie powiem, że kusi, ale nie mamy potrzeby posiadania dwóch aut. Na razie. :>
Mefisto
#176. Wesoły wpis! Read More »