#180. Z życia urzędnika cz.7

Przeprowadzka to tak obszerny i ciekawy temat, że udało się mu połączyć nawet z moją pracą. Mam tendencję do ładowania mojego plecaka do oporu podczas przeprowadzek, aby i w nim przenieść trochę rzeczy. Plecak ten potem noszę do pracy. Aczkolwiek zdarzyło się pare sytuacji, kiedy zapomniałem rozładować moją sakwę i pełną dóbr zabrałem do biura.

Wniosłem masę naczyń, talerze, sztućce, a nawet kilka noży. Swoją drogą kiepsko to świadczy o bezpieczeństwie w budynku. Na szczęście dla wszystkich moje psychopatyczne zapędy kończą się na Simsach.

Udało mi się wnieść moździerz kuchenny. Nie pytajcie jakim cudem nie czułem tego ciężaru.

Były ubrania, części komputerowe, kable, przedłużacze, sprzęty typu suszarka, prostownica… Miałem przy sobie nawet płyn do prania, kosmetyki oraz szampony/płyny pod prysznic. Zdarzyło mi się zabrać w tym samym czasie wałek i butelkę wódki.

Dlaczego o tym piszę? Bo ostatnio zabrałem do pracy wibrator. 🙂

Mefisto

#180. Z życia urzędnika cz.7 Read More »