#181. Orwell: Keeping an Eye On You

491950_20181129090708_1

Orwell: Keeping an Eye On You to bardzo intrygujący tytuł wydany 27 października 2016 przez Osmotic Studios i Fellow Traveller. Jak w wielu tytułach dzielnie walczyłem z systemem, tak tym razem zasiadam za monitorem potężnego urządzenia i będę walczył z buntownikami.

Nasza przygoda zaczyna się od ataku bombowego na Placu Wolności (Freedom Plaza). Nasz doradca Symes pomaga nam zapoznać się z systemem o nazwie Orwell, który służy do wyciąga informacji z odmętów sieci (i różnych kartotek) oraz do szpiegowania ludności Narodu (Nation).

491950_20181129092149_1

Mimo iż przechodzimy samouczek to jednak wciąż podążamy za fabułą prowadzącą nas do pierwszej podejrzanej. Zdobywamy informacje o niej, jej nazwę konta na uTell (jakiś rodzaj ichniejszego czatu) i szpiegujemy, aż znajdujemy potrzebne nam dane. Orwell podkreśla nam wszystko, co możemy dodać do systemu, ale nie każdy drobiazg powinniśmy dodać ze wzglęgu na jego brak istotności dla sprawy lub nieprawdziwość.

Mimo aresztowania podejrzanej, wydarza się kolejny wybuch, a my przeczesujemy artykuły i łączyły kawałki układanki w całość. Każdy element może zaważyć na losie naszej historii i skierować ją w zupełnie inną stronę.

Docieramy do grupy dyskusyjnej/bloga o nazwie Myśli (The Thoughts), która powsała na postawie cytatu “myśli są wolne” (“the thoughts are free”). Wytrzepujemy dane z każdego członka, ale najbardziej interesuje nas mózg grupy, czyli emerytowany profesor, a jego los jest przewrotny jak sam pomysł na taką grę!

Niektóre informacje są sprzeczne, dzięki czemu mamy szansę wybrać jedną z nich – oznacza to, że fabuła może potyczyć się w innym kierunku, jeśli wybierzemy jakąś inną opcję. Testując ten element gry udało mi się raz zostać zdrajcą, a raz bohaterem Narodu.

Muszę przyznać, że tytuł ten mnie zadziwił, bo przy tak prostej rozgrywce, gdzie Orwell niemal prowadzi cię za rękę, można zrobić (a nawet napsuć) tyle rzeczy i osiągnąć wiele zakończeń. Ta pozycja nie jest długa – najpewniej dlatego, że ma wiele możliwości, przez co wielu graczy przejdzie ją przynajmniej kilka razy. Nawet ja pokusiłem się na przejście ją drugi raz!

Orwell: Keeping an Eye On You to całkiem ciekawy i zajmujący tytuł (bo co się człowiek naczyta, aby stwierdzić, czy ta informacja jest potrzebna, to jego), który pokazuje jak system szpiegowania obywateli może być zarówno pożyteczny (bo pomógł zapobiec kolejnym atakom) i straszny (bo przy szpiegowaniu dało się zniszczyć ludziom życia, jeśli wybrało się złą informację). Zdecydowanie polecam tą grę każdemu, kto lubi unikatowe tytuły.

Do tego tytułu jeszcze wrócę: czeka na mnie sezon drugi do przejścia. 😉

Mefisto

14 thoughts on “#181. Orwell: Keeping an Eye On You”

  1. Przyznam, że rekomendację Agnieszki przyjęłam niechętnie… bo na jej blogu nieraz mnie wkurzyłeś 😉 Ale tak pięknie Ciebie opisała, że musiałam zajrzeć. No i ma rację, skubana 😛 Gier nie znam i nie lubię, ale tekst mi się dobrze czytało… Mądrości Połówki boskie, i przeczytałam też przed chwilą cykl Bunt Kaczek, który mnie zwyczajnie wzruszył do łez 🙂 <3
    Także gratuluję bloga, bo skoro mnie kupiłeś to już każdego kupisz! 😛

      1. Hehe, nie zostawileś złego wrażenia, po prostu czasem mnie wkurzyłeś swoimi poglądami 😉 Ale przecież nie chodzi o to żeby wszyscy mieli jednakowe poglądy:-)
        A notki naprawdę fajne, dziś przeczytałam wszystkie Pamiętniki urzędnika, faktycznie czyta się jednym tchem 🙂

      1. Ja niestety do gier podchodzę zbyt osobiście i w tej, zakończenie było zupełnie nie takie jak chciałam i było mi z tym tak źle, że nawet nie myślałam żeby zagrać w pierwszą część 😜

        1. Akurat pierwsza część na wiele zakończeń, więc można jeszcze jakoś z tego wybrnąć. Ale zaintrygowało mnie to, co piszesz i muszę zerknąć na drugą część. 😉

Leave a Reply to aksinia-kawa-pudelka Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top