Szukając przecen na gry, natrafiłem przypadkiem na ciekawą wiadomość jaką jest fakt, że Warm Lamp Games przygotowuje kolejną i – jak się okazuje – ciekawą opowieść, w której my, wcielając się w Evana Redgrova, dostajemy się do ministerstwa i sprytem lub podstępem pniemy się po stopniach władzy.
Obecnie dostępna jest wersja beta gry – dodana automatycznie do konta Steam, jeśli posiadasz pierwszą część Beholdera lub do ściągnięcia z ich strony (link do strony, bezpośredni link do gry).
Spotykamy naszą postać w jego pierwszym dniu w pracy w mieście Helmer. Zostaliśmy przeniesieni. Spotykamy tam bardzo miłego i uczynnego George’a Hemnitza – naszego przełożonego. Przeprowadza on nas przez tutorial i pomaga nam stawiać pierwsze kroki w Ministerstwie.
Przy okazji dowiadujemy się również, że nasz ojciec, wielka szycha w Ministerstwie, został zabity. Powody jego śmierci pozostaną nieznane do momentu wyjścia pełnej gry.
Wracając jednak do naszej pracy. Musimy kierować ludzi do odpowiednich oddziałów, w których mogą wnieść prośbę, skargę, poprosić o informację albo donieść na kogoś. Za poprawne wskazanie oddziału, powodu wizyty i pokoju, w którym przyjmują otrzymuje się niewielką nagrodę pieniężną, a przy każdych 5 pomyślnych skierowaniach dostajemy także 100 punktów reputacji.
Pierwszy dzień mija spokojnie – zapoznajemy się z pracą i współpracownikami. Kiedy jednak znajdziemy się w domu po ciężkim dniu pracy, odwiedza nas stary znajomy ojca, który przyznaje się, że załatwił nam przeniesienie i oczekuje od nas, abyśmy byli tam jego uszami. Od tego momentu wpadamy w sieć intryg: publiczna egzekucja George’a niosąca za sobą możliwość awansu, o który mamy walczyć z innymi pracownikami. Możemy pracować ciężko, ale możemy też pozbyć się pretendentów do stanowiska podrzucając im różnorakie, nielegalne przedmioty.
Chociaż udostępniony jest jedynie kawałek gry to już wiem, że na pewno ją kupię. Beholder wciągnął mnie na tyle, że przeszedłem go przynajmniej dziesięć razy i czuję, że będzie tak samo będzie w przypadku kolejnej części opowieści w tym dziwnym, totalitarnym świecie. W szczególności, jeśli ma takie wymagania systemowe:
Premiera wypada na koniec 2018. Czekam z niecierpliwością!
Mefisto
Ty mnie kiedyś w końcu PRZEKONASZ do grania! 😀 Ta gra brzmi jak coś, co mogłoby mi pomóc sobie poradzić z moją zawodową frustracją i niespełnieniem! 😀
Super opis, jak zawsze! 🙂 Nie wiem, JAK Ty to robisz! 😀 <3 Czytam, jakby mnie to OBCHODZIŁO!!! 😀
Granie pomaga się odstresować (wbrew temu, co się mówi). 😉 Dodatkowo to doskonały zabijacz czasu, więc same zalety! 😀
Cieszę się, że podobają Ci się moje opisy. Staram się po prostu opisywać to, co czuję grając w dane gry, a wczuwam się w nie bardzo (kiedyś Połówka zwróciła uwagę, że specyficznie oddycham, kiedy robię coś trudnego w grze :P).
Wiem mniej więcej, o co chodzi z graniem, bo znam dużo osób, które grają, i wiem, że to fajne. Ale jakoś tak mnie samej nigdy nie ciągnęło.
Natomiast Twoje opisy są naprawdę wyjątkowe, nigdy wcześniej nie widziałam, żeby ktoś potrafił o tym PISAĆ, i to w taki sposób- naprawdę super! 🙂
I PROSZĘ, BŁAGAM, napisz tekst o mojej ulubionej Mistrzyni Drugiego Planu tego bloga! 😀 Ja się serio nie mogę doczekać!!!
A to bardzo mnie to cieszy. Postaram się pisać tak dalej! 😛
A ten wpis jest już gotowy i za kilka tygodni się tutaj pojawi. 😉
YAY!!! 🙂 Superowo! 🙂 <3
Pingback: #159. Koczownik – Z pamiętnika buntownika…
Pingback: #164. Gamingowe podsumowanie roku 2018 – Z pamiętnika buntownika…
Pingback: #174. Beholder 2 – Z pamiętnika buntownika…