Jestem ogromnym fanem landrynek i wszelkiej maści cukierków. Byłem niesamowicie zaskoczony, kiedy w supermarkecie znalazłem landrynki od bardzo lubianej przeze mnie firmy Oishi.
Cukierki można dostać w sześciu smakach: lychee, ananas, cyntryna, mięta, pomarańcza oraz jogurt. Smak jogurtowy jest traktowany jako jakiś rarytas, bowiem nie zdarzyło się, abym znalazł więcej niż dwie sztuki. I – jak na rarytas przystało – są całkiem dobre.
Landrynki są lekko słodkie i wręcz rozpływają się w ustach. Idealne jako przekąska, czy do łagodzenia uproczywego kaszlu, jeśli akurat nie mamy zadnego medykamentu pod ręką. 😉
Zdecydowanie polecam!
Mefisto
Może powinnam przywieźć Ci jakieś azjatyckie słodycze z Malezji? 🙂 chociaż obawiam się, że tyle ich próbowałeś, że bym nie trafiła. 🙂 :p
Z Malezji też jakieś jadłem, ale mam do dyspozycji jeden sklep w Bristolu, więc dużo ich nie zjadłem 😛