#444. Zabieganiec

Dzień dobry wieczór!

Czas lubi strasznie przyśpieszać, w szczególności, kiedy ma się sporo do zrobienia. Moje ostatnie tygodnie były zabiegane, ale owocne, bowiem sporo rzeczy udało mi się załatwić. Pozostało mi teraz tylko czekać na odpowiedź i mieć nadzieję, że ta odpowiedź będzie pozytywna, a nie doda nam dodatkowe ilości pracy.

Skoro jesteśmy w temacie pracy to muszę przyznać, że jestem przepracowany. Mamy braki w zespole, a z racji cięć budżetowych urząd postanowił nie zatrudniać nikogo na te miejsca. Mamy tyle samo pracy (i będziemy mieć jeszcze więcej), a ludzi coraz mniej. Z początkiem kolejnego miesiąca odchodzą kolejne dwie osoby. Wiem, że nie powinienem brać tego tak personalnie, bo nie zbawię świata w pojedynkę, ale mam to głupie poczucie obowiązku i nie chcę, aby ludzie cierpieli przez decyzje ludzi oderwanych od rzeczywistości.

Jedyne pocieszenie ze strony pracy jest takie, że ustalono podwyżki ok. 10% i wypłacą je wstecz aż od kwietnia. Prawie pokryje to podwyżkę cen prądu, które w ostatnim czasie podwoiły się. 😂 Pamiętam, że żartowałem gdzieś o tym, iż z odkąd zaczął się covid to z roku na rok jest coraz gorzej. Chciałbym to teraz odszczekać, bo wykrakałem. 😛

Naprawdę czuję się, jakbym grał na normalnym poziomie trudności, a ktoś przełączył mi go na senny koszmar. No litości. Ja tu gram dla fabuły, ok?! 😂

Za dwa miesiące zaczynam ostatni moduł na studiach i jeśli wszystko pójdzie gładko to w końcu będę miał licencjant z głowy. Kilka dni przed rozpoczęciem studiów mam też egzamin na prawo jazdy, więc jak dobrze pójdzie to będę mieć to z głowy. Oczywiście przeczuwam, że nie będzie lekko, więc nie nastawiam się na nic pozytywnego tylko na kolejne zwiększenie poziomu trudności. 😂

W ostatniej notce zapomniałem napisać, że Stadia ogłosiła, iż cloud gaming jest nieopłacalny i postanowiła się zamknąć. 🙁 Jest mi z tego powodu bardzo przykro, bowiem lubiłem ten sposób grania, a w lato przynajmniej nie mordowałem swojego komputera. Mam zamiar przejść jedną z dostępnych gier i zrecenzować i grę, i Stadię nim całkiem zostanie zamknięta (czyli przed 18 stycznia). Żałuję też, że przez ogrom obowiązków nie miałem tyle czasu, aby sobie trochę pograć. :/

Generalnie to zacząłem się zastanawiać nad tym, czy nie za dużo biorę na siebie na raz. Odpowiedź chyba znacie. Zdecydowanie za dużo biorę na siebie, przez co brakuje mi sił, chęci, wiary w swoje własne możliwości… Ostatni rok latam jak z motorkiem w tyłku i tylko wpadam w głębszą depresję, bo próbuję przenosić góry, kiedy zdecydowanie to nie jest mój typ rozwiązania. Nie mam na to siły. Dlatego próbuję powoli stawiać granice, ile mam zamiar robić na raz. Wiem, że to nie zawsze jest możliwe, aby się tego trzymać, ale chcę i potrzebuję trochę zwolnić, bo po prostu dłużej nie dam rady.

Sporo moich spraw leży niezałatwionych. Moje zdrowie fizyczne i psychiczne, blog, znajomi, hobby… Dlatego od jakiegoś czasu próbuję robić sobie przerwę dla siebie i pograć w gry, pooglądać filmy, porobić to, na co mam w danej chwili ochotę. Jest to powolny proces, ale strasznie potrzebny mi w tej chwili, aby odzyskać siły i latać dalej jak pszczółka.

Trzymajcie za mnie kciuki i dbajcie o siebie, aby nie doprowadzić siebie do takiego stanu, jak mój.

Mefisto

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top