#370. :D

Dzień dobry wieczór!

Po raz kolejny nie wiem od czego mam zacząć wpis, bo jak zawsze my nie potrafimy usiedzieć na tyłku spokojnie i chociaż przez 5 minut nic nie robić. 😂 Przydałaby się nam jakaś terapia! Z drugiej strony będzie co wnukom opowiadać (jeśli się jakiś kiedyś doczekamy – jak nie to będziemy cudzym wnukom opowiadać – a co! 😂).

W wyniku małego-dużego nieporozumienia kupiłem okulary wirtualnej rzeczywistość (HTC Vive Pro). Całość była średnio zadowolona (no, ale czego się można spodziewać, jak na pytanie czy mam kupić odpowiada się “tak nie” :P). Jednakże po chwili demolowania wszystkiego w wirtualnej rzeczywistości (no bo co innego mogłaby Całość zrobić 😂) stwierdziła, że musimy mieć drugie okulary, aby grać razem. I tak wyszło, że mamy dwie pary okularów. Zdecydowanie nie jesteśmy normalni, ale całkiem fajnie się gra w ten sposób. Odczucia są bardzo realistyczne (np. jak skoczyłem z budynku to miałem wrażenie, że naprawdę spadam). 😀

Wychodzi na to, że powoli będę recenzował gry na VR, czego się nie spodziewałem, ale się w sumie cieszę. 😛 I szczerze współczuję meblom w domu… Już mamy nawet pierwszą ofiarę: lampę. 😂

Dotarł do mnie w końcu telefon. Właściwie to zastanawiałem się, czy to kiedykolwiek nastąpi, bo Samsung wyjątkowo długo to przeciągał. Aczkolwiek jestem (póki co) zadowolony z tego telefonu, chociaż w porównaniu z moim poprzednim jest on wielgachny i sporo cięższy. Ale ten wielki ekran przydaje się do nauki (kiedy Smoczyński przejmuje mój komputer :P) oraz do… grania. Chyba nie spodziewaliście się niczego innego, co? 😛

Muszę jeszcze wypróbować aparat, ale na razie średnio gdziekolwiek wychodzimy, więc nie za bardzo mam okazję.

Jedyne, co mi się średnio podoba to wibracja. Zdecydowanie za mocna (całe biurko mi się trzęsie). Pozmieniałem w ustawieniach, ale prawie nic to nie dało, szukałem aplikacji, aby zmniejszyć wibrację, ale jedyne, co znalazłem to apki z wibracjami dla pań… No w sumie czego ja się spodziewałem? 🤷‍♂️

Całość dostała list z zaproszeniem na szczepienie przeciwko covidowi. Udaliśmy się do punktu szczepień. Miły pan na wjeździe poinformował nas, że tylko Całość może wejść do środka a “dzieci niech zostaną w aucie”. Znowu dostałem potwierdzenie, że gówniarsko wyglądam. 😂 Szczepienie dosyć szybko poszło – musieliśmy tylko chwilę odczekać. Przy okazji widzieliśmy efekt “jeśli się nie zaszczepicie to nie pójdziecie do pubów”. Ludziów jak mrówków! Zabrońcie ludziom pić to im się odechce bycie anty. 😂

Całość przeszła szczepionkę dosyć dobrze, ale moja matka panikowała, jakbyśmy conajmniej karmili Całość uranem. Naprawdę żałuję, że odnawiałem z nią kontakt, bo z każdym rokiem staje się to coraz cięższe. Tym bardziej, że ona z roku na rok wierzy w coraz gorsze debilizmy… Nie wiem, jak długo będę w stanie ją znosić – tym bardziej, że po tym, jak wyniosłem się z domu rodzinnego, nie chciałem mieć już więcej z nią kontaktu.

Aby nie kończyć takim ponurym akcentem, oto obiecane zdjęcie mojej tablicy korkowej-ale-nie-korkowej. 😛 Cały czas nad nią pracuję, bo wciąż czekam na kabel od lampki, aby podłączyć ją pod USB i zdecydować w końcu, gdzie dokładnie ją umieścić. Mam też kilka niezawieszonych przypinek (co zresztą widać na zdjęciu) – wszystkie czekają na Smoczyńskiego, bowiem on uczestniczy w tym całym procesie. No i każdy dodał jakiś akcent od siebie. 😉

Naprawdę fajnie zaczyna to wyglądać. 😉

Trzymajcie się ciepło!

Mefisto

7 thoughts on “#370. :D”

  1. Trochę mnie te gry na VR przerażają-nie wiem, czy bym się nie porzygała🤔😂Mam czasem takie niepokojące mdłości już przy 3D😉
    Tablica zajebista, musisz koniecznie nas apdejtować!❤️

    1. Dlatego zamiast normalnego chodzenia masz tam teleport. 😀 (bo inni zdążyli się już porzygać za nas 😂)
      Dzięki! 🙂 Jak tylko dojdzie coś nowego to od razu o tym napiszę. 😉

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top