Kolejna gra strategiczna zagościła w mojej kolekcji! Cardlings to gra stworzona przez Clockwork Chilli z premierą w czerwcu 2019. Wyczekiwałem na ten dzień z zapartym tchem, aż w końcu ten dzień nastał i mogłem oddać się rozgrywce.
Moje pierwsze wrażenie to był lekki szok, ponieważ oczekiwałem czegoś nieco innego, a przede wszystkim liczyłem na jakąś fabułę. Tutaj takowej brak – mamy jedynie rozgrywki z innym przeciwnikami (żywymi lub komputerowymi). Szybko jednak otrząsnąłem się z szoku i stworzyłem pierwszą mapę, aby zobaczyć, co da się z tego tytułu wycisnąć.
Cardlings (jak się łatwo można domyślić) to gra karciana. Nasza rozgrywka odbywa się podczas dwóch rodzajów tur: walki i budowania. Otrzymujemy wtedy różne zestawy kart. Pozwalają one na budowę różnych budowli i rekrutowania nowych postaci. Aby budować musimy mieć aktywną postać lub budynek niedaleko miejsca, gdzie chcemy ten przybytek postawić z racji tego, że wszystko ma swój określony zasięg. Budowle służą jedynie do tego, aby automatycznie zbierać (i podwajać) surowce. Oczywiście możemy zbierać je ręcznie, ale jest to trochę męczące.
Naszym celem jest pokonanie przeciwnika, więc jak tylko stworzymy sobie podstawę królestwa, gdzie surowców jest w sam raz, to tworzymy armię i ruszamy na wroga. Każda postać może przejść określoną ilość pól i wykonać jeden atak podczas jednej tury. Dlatego dobrze jest mieć jak najwięcej jednostek, aby szybko pokonać przeciwnika zanim on rozpocznie kontratak.
Poza tym mamy jeszcze ulepszenia i postaci, i budowli dające większą wytrzymałość, atak, itd.
I generalnie na tym kończy się cała gra (no chyba, że coś przegapiłem). Nie jest to może jakiś ambitny tytuł, ale trochę czasu potrafi zająć. Jeśli ktoś lubi niezobowiązujące strategie to gorąco polecam Cardlings. 🙂
Mefisto
A zdarzają Ci się takie growe buble, niewypały, że np. przerywasz grę w połowie albo kończysz i jesteś zły że straciłeś czas? Zaciekawiło mnie to, bo mam wrażenie że zawsze wszystko polecasz!🙂Może jakiś wpis o najgorszych grach, których nie polecasz?😉
Z reguły staram się wyczytać dokładnie o grze nim ją kupię, ale zdarzyły mi się takie gry. Może nie do końca ich nie polecam, bo mają fajne elementy, ale nie czuję się, abym chciał kiedykolwiek do nich wrócić.
Tutaj jest przykład takiej gry https://zpamietnikabuntownika.wordpress.com/2017/02/18/057-sky-break/ 🙂
O Boże, przeczytałam w recenzji tamtej gry że “Ziemię nęka wirus” i odpadłam, masz rację, że nie chcesz do tego wracać!😱😅
Rozumiem że nie kupujesz kota w worku, masz rację. Po prostu chętnie przeczytalabym u Ciebie jakąś złośliwą recenzję😜
No widzisz! 😉
Cóż, kiedyś może się taka trafi. W końcu kiedyś trafię na grę, która mi się nie spodoba. 😉
Brzmi relaksująco! 😉 Nie wszystko, co robimy, musi być znowu takie wielce ambitne, zaufaj ekspertce od nieambitnych rozrywek! 😀
Lubię (czasem) pograć w mało ambitne gry, ale tutaj się po prostu zawiodłem, bo liczyłem na fabułę. 😉 Ale i bez fabuły da się pograć. 😉