Japeś często przychodził do parku w nadziei, że spotka ją znowu. Albo że znów będzie festiwal i przymierzy się po raz kolejny do pikantnego curry. W końcu praktykował jedzenie ostrych potraw i czuł, że tym razem podoła wyzwaniu. Serce jednak bardziej tęskniło do niej, tej nieznajomej z parku, która otworzyła przed nim swoje serce i zajęła umysł dźwiękiem swojego głosu.
Czy ona o nim pamiętała tak jak on o niej? Czy myślała o nim czasem? Czy tylko on tęsknił za uczuciem błogości jakie towarzyszyło jej osobie, kiedy wpadli na siebie i zaczęli rozmawiać? I znów posypała się lawina niekończących pytań bez odpowiedzi. Japeś zdawał sobie sprawę z tego, że tkwił w tym po uszy, więc chcąc nie chcąc udał się do swego mentora.
Smok, po wysłuchaniu młodzieńca, wyszczerzył kły w zwycięskim uśmiechu. Doskonale wiedział co trapiło Wędrowca, więc szybko podzielił się z nim tą rewelacją:
– Japesiu, zakochałeś się! – odparł dumnie, a chłopak opadł na kanapę. Widać los postanowił rzucić mu pod nogi nową kłodę, w której się zakochał. Rozmawiał już o tym ze Smokiem. Zaczyna się od zakochania, nieśmiały dotyk, przytulenie, potrzebę bezpieczeństwa, zbliżenie i… gumowe kaczki. Dzięki Pradawnemu będzie zawsze miał kaczki przed oczyma.
– Da się z tego wyleczyć? – zapytał spodziewając się odmownej odpowiedzi. W końcu w ludzkim świecie to nic nowego.
– Oczywiście. – kiwnął głową z przekonaniem. Japeś wyprostował się, ale wciąż siedział na kanapie tak na wszelki wypadek jak gdyby miał upaść pod wypływem smoczych pomysłów.
Pradawny wyjawił mu, że odkochanie to trudna, ale możliwa sztuka. Oczywiście wiązało się to z usychaniem z miłości, płakaniem w poduszkę i żarciem czekolady w ogromnych ilościach. Ostatecznie jednak serce odpuszczało i pozwalało odejść temu błogiemu uczuciu. Japeś nie był jednak za bardzo przekonany (jedynie opcja jedzenia czekolady wydawała się kusząca), więc postanowił na razie odpuścić i pozwolić ponieść się uczuciu.
Dni mijały niespokojnie. Chociaż chłopak starał się jak mógł, jego umysł uciekał w jej stronę, a wtedy ciało robiło co chciało. Podczas sprzątania łóżek zapakował dziecko do wózka na brudne pranie, często zdarzało mu się siedzieć i maślanym wzrokiem gapić przed siebie (i akurat wtedy musiał naprzeciw siedzieć lekarz – tak ten sam – z terrorem w oczach, bo skąd mógł wiedzieć, co Japesiowi siedziało w głowie), nawet przytulił automat z kanapkami i pożegnał go czule, kiedy szedł do domu.
Ogrom problemu dopadł go dopiero, kiedy sam dźgnął się strzykawką ze środkiem nasennym i spędził swoją zmianę na podłodze śniąc o cudownej chwili w parku.
Udał się więc do Smoka, aby ten zdradził mu technikę odkochania się. Uważnie słuchał Prastarej istoty i momentami zastanawiał się, który z nich był bardziej nienormalny: Japeś przeżywając to wszystko tak intensywnie, czy Smok tłumacząc mu, że jeśli wyobrazi sobie ją w sytuacji niewybaczalnej, skupi się na tym i zacznie w to wierzyć, to złamie sobie serce i odkocha się po jakimś czasie.
Wędrowiec nie miał jednak większego wyjścia, więc zaczał wyobrażać sobie ją i gumowe kaczki. Ona. Gumowe kaczki. Ona. Gumowe kaczki. Te dwa obrazy przelatywały mu przed oczyma tak długo, aż stały się jednym. Ona była gumową kaczką. Ona była gumową kaczką… Japeś zaczął lubić kaczki…
Mefisto
Końcówka zabójcza! Uśmiałam się w metrze 😁
😁😁😁
No są “choroby” z których ciężko się wyleczyć 😜
Japeś poznał już dwie. 😉 Jeszcze trochę “chorób” przed nim… 😀
Nawet nie wiesz, jak bardzo uratowałeś mój dzień tym, że na koniec mogłam to przeczytać…❤️
Metoda Smoka na odkochanie ciut niekonwencjonalna😂Plus ja to chyba Japesiowi trochę zazdroszczę🤔Strasznie dawno nie czułam nic podobnego…
Cieszę się, że Japeś się na coś przydał. 😂
Wiesz, Smok jest z Krańca Czasu. Tam to działa. 😂
Nie zazdrość Japesiowi – los go jeszcze w tej kwestii sponiewiera. 😀
Hmmm, no jakby Ci to powiedzieć…?Been there, done that😂Japeś może liczyć na moją stuprocentową empatię na każdym etapie😂
Przekażę mu 😂
I tak się rodzą fetysze i dziwne porno… Zdrowia Japesiowi XD
Przyda mu się! 😂
Pradawny tą techniką zdaje się osiągnął efekt odwrotny od zamierzonego XDD Przewiduję, że Japeś swoim zwyczajem popadnie przez to w jeszcze większą kałabanię 😀
Pradawny ma trochę nieaktualne sposoby 😉