#282. Kącik Podróżniczy nr 19

ST NICHOLAS CHURCH

map

Siedząc zamkniętym w domu podróżować można jedynie palcem po mapie lub wzrokiem po zdjęciach. Zabrałem się ostatnio za to drugie i dzisiaj zabiorę Was w odwiedziny do pewnego kościoła, który jakiś czas temu odwiedziliśmy.

Niewiele o historii tego kościoła można znaleźć w internecie, ale udało mi się porozmawiać z jedną z opiekunek/wolontariuszek i dowiedzieć się czegoś więcej o tym niepozornym miejscu.

Budynek powstał w 1911 roku i pierwotnie służył jako kaplica dla Narodowej Szkoły Morskiej (National Nautical School) w Portishead. Ołtarz składa się z części należącego do szkoły drewnianego statku HMS Formidable. Statek ten był w latach 1869 do 1906 poprawczakiem dla około 300 zaniedbanych chłopców (najczęściej z różnymi upośledzeniami), gdzie szkolono ich na marynarzy. Potem zbudowano im porządny budynek, a uszkodzony podczas burzy okręt odszedł na długo wyczekiwany urlop.

W 1980 kościół został odkupiony od szkoły i jest miejscem modlitw dla anglikanów i protestantów. Nie pamiętam teraz, czy organizują msze w soboty jedna po drugiej, czy jedni w sobotę, a drudzy w niedzielę, ale dają radę współdzielić kościół! 😉

Muszę przyznać, że to miejsce zrobiło na mnie wrażenie. Wpierw gościnnością wiernych, którzy z ochotą oprowadzili nas po swojej świątyni, Smoczyńskiego poczęstowali ciasteczkami, a potem zaprezentowali piękne organy stojące obok ołtarza. Chociaż są sporych rozmiarów, na pierwszy rzut oka można ich nie zauważyć.

Obok kościoła znajduje się niewielki, skryty i bardzo przytulny park/ogród, który nie raz pozwalał nam schować się przed ludźmi. Nawet teraz zdarza nam się uciec tam od całego zgiełku, który wkradł się w nasze codzienne życie i dreptać za Smoczyńskim biegającym od ławki do ławki zanim wszyscy razem wrócimy zabunkrować się w naszych czterech ścianach.

W sumie w ostatnim czasie to miejsce stało się takim kątem, do którego możemy na chwilę uciec i dać trochę wytchnienia sobie, ale najbardziej naszemu małemu Smokowi, który najgorzej z nas wszystkich znosi cały ten chaos. I myślę, że w ten sposób chciałbym zapamiętać to miejsce. Jako chwilę spokoju.

Mefisto

6 thoughts on “#282. Kącik Podróżniczy nr 19”

  1. Poczęstowali Smoczyńskiego ciasteczkami, a potem organami??? 😂😂😂 przepraszam, nie mogłam sobie odmówić… 😊
    Swoją drogą bardzo ciekawe miejsce,nie tylko jako budowla, ale też jako zgodne współistnienie dwóch wyznań… można? .. 😊

  2. Hej, ale przecież anglikanizm to jest wyznanie protestanckie😉Protestantyzm to gałąź chrześcijaństwa i zawiera w sobie różne kościoły, m.in. anglikańskie, takie jak St Nicholas🙂
    Wracając do twojej historii, zawsze mnie uderza, jak otwarci na innych ludzi są protestanci, jak bardzo niepodobni w tym do katolików…Byłam na protestanckim chrzcie mojego młodszego siostrzeńca-w kościele luterańskim (ciekawostka: to było 10 lat temu, dokładnie w dniu katastrofy smoleńskiej…), i pamietam, że pani (!) pastor w pewnym momencie zawołała do siebie wszystkie dzieci, i one tak otoczyły ją i poddawane tej ceremonii dziecko, i wszystkie śmiały się, i to była taka urocza scenka, taki prawdziwy rytuał przejścia…❤️
    Z przyjemnością zwiedziłam ten kościół razem z wami…aż przez chwile poczułam nawet ten spokój…🙂

    1. Czasem mam wrażenie, że to katolicy mają jakąś wielką frustrację (nie wszyscy oczywiście) i wyładowują ją na świecie, przez co są postrzegani tak, jak są, a to w sumie głupie, bo znałem jedną fajną katoliczkę, która np. do gejów miała taki stosunek, że “Bóg tego nie popiera”, ale ona nie odtrąci drugiego człowieka. To było takie naprawdę fajne podejście z jej strony. 🙂
      Cieszę się, że podróż z nami była udana. 😉

Leave a Reply to StaraPannaZKotem Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top