#135. Kącik Techniczny nr 1

Każdy początkujący gracz musi stanąć przed trudnym wyborem, jakim jest kupienie komputera nadającego się do gier. Z racji tego, że wybór komponentów jest ogromny, czasem jest to niesamowicie trudna sztuka.

Nie jestem ekspertem, który powie wam, jaki konkretny model jest najlepszy na rynku, ale mogę dać kilka porad czym się kierować przy wyborze elementów waszego gamingowego potwora. Zaznaczam, że nie biorę odpowiedzialności za ewentualne rozczarowanie, bo to są tylko porady (a jak wiadomo porada można być kijowa).

Przede wszystkim – nim zaczniemy kupować części – trzeba jasno określić budżet i cel naszego komputera (przykładowo: wydajność, dobra grafika, itd.). Pozwoli nam to wybrać najlepsze części za dogodną cenę (bo ta potrafi bywać zdradliwa).

Naszym pierwszym krokiem zawsze będzie wybranie płyty głównej. Jej nazwa nie wzięłą się znikąd – jest ona szkieletem całej naszej konstrukcji. Bez względu na to, czy zamierzacie kupić drogi komputer, który ma starczyć na lata, czy zamierzacie stopniowo go ulepszać, w płytę główną warto zainwestować więcej jako punkt bazowy całego przedsięwzięcia. Lepsza płyta główna sprawniej i efektywniej wykorzysta swoje podzespoły.

Kolejna rzecz, w którą warto na początku wyłożyć pieniądze, jest zasilacz. Przy jego wyborze trzeba się kierować tym, jaka jest sprawność zasilacza. Poprzez sprawność zasilacza (bądź też jego klasę) mam na myśli zużycie prądu (a dokładniej jego straty) i efektywność zasilacza, jeśli chodzi o zużycie komponentów komputera. Jeśli chodzi o zużycie prądu to standardem od 2004 roku jest 80PLUS, gdzie zakłada się, że zasilacz przynajmniej 80% pobranego prądu wykorzysta, a reszta będzie ewentualną stratą cieplną. Przed rokiem 2004 standardem było, że nawet 50% pobranego prądu była tracona. Jeśli chodzi o zużycie komponentów komputera to ważna jest moc zasilacza. Do gamingu polecam przynajmniej 600W – większość kart graficznych wymaga właśnie tyle mocy. Od razu uspokajam: komputer nie będzie zużywał aż tyle prądu. Słaby zasilacz może doprowadzić do uszkodzenia płyty głównej, dysku, czy procesora. Dzieje się tak, ponieważ słabsza jednostka będzie bardziej obciążona, przez co może dojść do napuchnięcia kondensatorów i efektem będzie niewłaściwa praca przetwornicy zasilacza (co np. przyczynia się do dostarczania nieprawidłowego zasilania do komponentów i ich uszkodzeń – w ten sposób można uszkodzić dyski talerzowe).

Idąc dalej wybieramy procesor i chłodzenie dla niego. Jakkolwiek procesor można kupić tańszy i wymienić z czasem na lepszy, to chłodzenie warto kupić lepszej jakości. Z czystym sumienie mogę polecić Arctic Cooling, które pasuje pod większość procesorów, jest do tego bardzo wydajne i nawet przy sporym obciążeniu, efektywnie chłodziło procesor. Przy wyborze procesora warto posiłkować się stronami takimi jak: cpubenchmark.net, a w przypadku porównywania konkretnych modeli: cpu.userbenchmark.com.

Jeżeli potraficie wymieniać pastę termiczną na procesorze, to polecam zainwestować w GC-Extreme (od Gelid Solutions) albo trochę tańszą MX-2 (od Arctic Cooling).

Następny wybór winnien paść na kartę pamięci. W moim przypadku wybrałem jedynie 8GB ramu o przyzwoitej (jak na te czasy) prędkości. W planach miałem dokupienie drugiej kości z czasem, jak będę miał na to pieniądze. I nigdy tego nie zrobiłem, bo mój zestaw spisuje się na tyle dobrze, że nie jest mi to po prostu potrzebne. Na start polecam coś między 8-16GB, a kupno dodatkowej pamięci zalecam tylko w przypadku, kiedy pierwotna ilość pamięci nie wystarcza.

Kolejną rzeczą jest wybór karty graficznej. W tym miejscu wybór jest przeogromny, bowiem karty mamy dostosowane do np. pracy biurowej, zwykłego użytkowania komputera (przykładowo do przeglądania internetu), gier, filmów… Wiadomo, że wybierając kartę graficzną do gier zapłacimy stosunkowo więcej (aczkolwiek nie są one najdroższe – spotkałem się z kartą do obróbki grafiki i kosztowała ponad 11 tys. funtów). Osobiście polecam kupienie lepszej karty, bo, choć rynek rozwija się nadzwyczaj szybko, to dobra karta spełnia swoje zadanie jeszcze kilka lat po premierze (sam kupiłem swoją ponad dwa lata temu i spokojnie mogę grać w najnowsze tytuły). Jeżeli jednak nie zależy wam na jak najlepszej grafice, spokojnie można wybrać coś tańszego, co również pozwoli wam pograć w grę i przy okazji nie odchudzi tak mocno portfela.

Na sam koniec zostawiam dyski, gdzie również mamy przeogromny wybór: dyski SSD, dyski talerzowe, hybrydy… Z mojego punktu widzenia: jeśli masz dużo pieniędzy, to inwestuj w SSD. Prędkość jest niesamowita, są odporne na uszkodzenia związane z przepięciem. Ich cena jest jednak zawrotna (2TB za ponad czterysta funtów). Jeżeli masz ograniczone fundusze to polecam: mały dysk (typu 64 lub 120GB) na system i dysk talerzowy na dane/gry. Jest to wolniejsza opcja niż sam dysk SSD, ale pozwala przyśpieszyć niektóre procesy systemu, co może przełożyć się bezpośrednio na grę. Mój komputer opiera się na tym i – muszę przyznać – jestem bardzo zadowolony.

W ten sposób udało ci się zaplanować zakup części do swojego – być może – wymarzonego komputera. Mam nadzieję, że ten troszkę upośledzony poradnik nakreślił sposób w jaki można dobierać części do swojej maszyny kierując się zarówno wydajnością sprzętu jak i budżetem. Na sam koniec dam ostatnią radę: przy wyborze swojego sprzętu warto przeczytać kilka poradników. 🙂

Mefisto

10 thoughts on “#135. Kącik Techniczny nr 1”

  1. Nie wiem już kto mnie zadziwia bardziej, czy Ty, który piszesz w taki sposób, że przeczytałabym u Ciebie chyba nawet instrukcję obsługi żelazka, czy też ja, która przeczytałam do końca i z UPODOBANIEM poradnik na temat, który na ten moment kompletnie mnie nie obchodzi… 😀
    Generalnie, szacun dla nas obojga! 😀

  2. kochany z nieba mi spadłeś!!!! jaki komp najlepszy to kręcenia filmików na you tube, podkładania muzy itd…musisz mi poradzić;-) wpadnij do mnie i daj znać co myślisz;-) pozdrawiam gorąco Paulina

    1. Zależy co chcesz kręcić. Jeśli chcesz w wysokiej jakości przerabiać filmy to i7 będzie dobry, do gier może wystarczyć i5. Do zwykłego montowania filmów każdy komputer może się nadawać, po prostu może trochę dłużej zająć. 😉

  3. Pingback: #177. Kącik Techniczny nr 6 – Z pamiętnika buntownika…

Leave a Reply to StaraPannaZKotem Cancel Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

Scroll to Top