stadia

#453. Stadia

Chociaż Stadia już oficjalnie zakończyła swoją działalność (a stało się to 18 stycznia 2023), postanowiłem oddać hołd tej usłudze i zrelacjonować moje wrażenia. Nie mam ich za wiele, bo jednak na Stadię natrafiłem w najbardziej zabieganym momencie mojego życia, aczkolwiek pozwoliła mi ona zaczerpnąć odrobinę szczęścia, jakim jest cloud gaming.

Zacznijmy wpierw od tego, czym jest cloud gaming. Polega on na tym, że gra uruchamiona jest na zewnętrznym serwerze i transmitowana na urządzenie użytkownika. Ta idea pierwszy raz została zaprezentowana na E3 w 2000 roku przez startup G-cluster i od tamtej pory była nieprzerwanie usprawniana, ulepszana i modyfikowana. Powstało wiele platform oferujących usługę cloud gamingu, między innymi Geforce Now oraz xCloud. Steam, chociaż nie do końca jest to cloud gaming, po dziś dzień oferuje możliwość połączenia swojego komputera z urządzeniem mobilnym (przez Steam Link – produkowanym do listopada 2018, a obecnie na aplikacji dostępnej na telefon lub tablet – Android | iOS).

Stadia powstała w listopadzie 2019 roku, a została wyłączona 18 stycznia 2023, kilka miesięcy po tym, kiedy Google ogłosiło, iż jest to nierentowny projekt. Moja przygoda z tą usługą zaczęła się w grudniu 2021, kiedy to dotarł do mnie mój pad i miałem okazję przetestować tytuły dostępne w ramach subskrypcji (kosztującej raptem £8.99/39zł miesięcznie).

Pograłem w kilka różnych gier, a w tym w Assassin’s Creed Valhalla, Saints Row IV, czy też The Elder Scrolls Online. Chociaż moje połączenie internetowe wtedy leżało i kwiczało (mieliśmy ledwie 40mb/s przy dobrych wiatrach), to stabilność i płynność rozgrywki były całkiem niezłe i jeżeli miałem jakieś problemy, wynikały one z powodu mojego słabej jakości internetu, a nie samej Stadii.

Sama usługa była świetnie dopracowana: gry były bardzo dobrze przeportowane i nie sprawiały żadnych problemów. Jeżeli “przypadkiem” zdarzyło się nam wyłączyć przeglądarkę, nasza rozgrywka rozpoczynała się od tego miejsca, w którym się przerwała (co przetestowałem kilka razy, w szczególności na Assassin’s Creedzie). Grę można było rozpocząć np. przez przeglądarkę na komputerze, a jakiś czas później kończyć ją na aplikacji w telefonie. To była naprawdę świetna rzecz, jeśli chodzi o mobilność cloud gamingu. Jedyne, co mnie drażniło to to, iż na tablecie, pomimo posiadania klawiatury, nie mogłem jej używać i musiałem wybrać pomiędzy wirtualnym padem (czyli takim, który wyświetla się na ekranie), a zakupionym przeze nie kontrolerze. Także jeśli chciałem grać przy użyciu klawiatury i myszy, byłem zmuszony do korzystania z mojego komputera.

Drugą wadą Stadii była mała ilość oferowanych gier. Sporo tytułów było po prostu niedostępnych i myślę, że to mogło być powodem, przez który niektórzy ludzie rezygnowali z tej usługi. Dopiero pod koniec pojawiło się sporo najnowszych tytułów, ale (jak zresztą widać) nie przekonało to Google do kontynuowania projektu. Chociaż z początku doceniałem mobilność Stadii, to jednak Steam Deck wygryzł ją dla mnie, bo na nim działa mi większość gier, w które lubię grać (a jeśli nie to mogę pogrzebać z konfiguracją) i mogę go zabrać gdziekolwiek chcę. Jedynie żywotność baterii na telefonie i tablecie wygrywała ze Steam Deckiem, bo jednak odpalenie gry bezpośrednio na urządzeniu zużywa więcej prądu niż streamowanie jej z serwera na nasze urządzenie.

Zabawnym faktem jest jednak to, że Stadię dało się nawet odpalić na Steam Decku, co było ciekawym doświadczeniem i dawało zarówno tej usłudze, jak i temu urządzeniu nowe możliwości.

Podsumowując, pomimo kilku wad, Stadia była naprawdę ciekawym pomysłem, za którym już tęskni spora liczba graczy. Dla wielu osób, dla których możliwość kupienia porządnego, gamingowego sprzętu wykraczała poza ich finansowe możliwości, to była świetna opcja, aby pograć w niektóre najnowsze gry. Dla mnie ta usługa pozwalała mi pograć w grę, kiedy mam na nią ochotę, a nie czekać dniami, aby się ściągnęła (bo 40mb/s to mało jak na dzisiejsze czasy) albo kombinować z miejscem na dysku, bo trochę brakuje, aby ściągnąć kolejny tytuł. Przyznam szczerze, że podobałaby mi się taka przyszłość świata gier – trzeba byłoby tylko trochę ją dopracować, aby poprawić te małe, irytujące wady.

Będzie mi brakować Stadii, ale bawiłem się przednio – żałuję tylko, że tak krótko.

Mefisto

#453. Stadia Read More »

#444. Zabieganiec

Dzień dobry wieczór!

Czas lubi strasznie przyśpieszać, w szczególności, kiedy ma się sporo do zrobienia. Moje ostatnie tygodnie były zabiegane, ale owocne, bowiem sporo rzeczy udało mi się załatwić. Pozostało mi teraz tylko czekać na odpowiedź i mieć nadzieję, że ta odpowiedź będzie pozytywna, a nie doda nam dodatkowe ilości pracy.

Skoro jesteśmy w temacie pracy to muszę przyznać, że jestem przepracowany. Mamy braki w zespole, a z racji cięć budżetowych urząd postanowił nie zatrudniać nikogo na te miejsca. Mamy tyle samo pracy (i będziemy mieć jeszcze więcej), a ludzi coraz mniej. Z początkiem kolejnego miesiąca odchodzą kolejne dwie osoby. Wiem, że nie powinienem brać tego tak personalnie, bo nie zbawię świata w pojedynkę, ale mam to głupie poczucie obowiązku i nie chcę, aby ludzie cierpieli przez decyzje ludzi oderwanych od rzeczywistości.

Jedyne pocieszenie ze strony pracy jest takie, że ustalono podwyżki ok. 10% i wypłacą je wstecz aż od kwietnia. Prawie pokryje to podwyżkę cen prądu, które w ostatnim czasie podwoiły się. 😂 Pamiętam, że żartowałem gdzieś o tym, iż z odkąd zaczął się covid to z roku na rok jest coraz gorzej. Chciałbym to teraz odszczekać, bo wykrakałem. 😛

Naprawdę czuję się, jakbym grał na normalnym poziomie trudności, a ktoś przełączył mi go na senny koszmar. No litości. Ja tu gram dla fabuły, ok?! 😂

Za dwa miesiące zaczynam ostatni moduł na studiach i jeśli wszystko pójdzie gładko to w końcu będę miał licencjant z głowy. Kilka dni przed rozpoczęciem studiów mam też egzamin na prawo jazdy, więc jak dobrze pójdzie to będę mieć to z głowy. Oczywiście przeczuwam, że nie będzie lekko, więc nie nastawiam się na nic pozytywnego tylko na kolejne zwiększenie poziomu trudności. 😂

W ostatniej notce zapomniałem napisać, że Stadia ogłosiła, iż cloud gaming jest nieopłacalny i postanowiła się zamknąć. 🙁 Jest mi z tego powodu bardzo przykro, bowiem lubiłem ten sposób grania, a w lato przynajmniej nie mordowałem swojego komputera. Mam zamiar przejść jedną z dostępnych gier i zrecenzować i grę, i Stadię nim całkiem zostanie zamknięta (czyli przed 18 stycznia). Żałuję też, że przez ogrom obowiązków nie miałem tyle czasu, aby sobie trochę pograć. :/

Generalnie to zacząłem się zastanawiać nad tym, czy nie za dużo biorę na siebie na raz. Odpowiedź chyba znacie. Zdecydowanie za dużo biorę na siebie, przez co brakuje mi sił, chęci, wiary w swoje własne możliwości… Ostatni rok latam jak z motorkiem w tyłku i tylko wpadam w głębszą depresję, bo próbuję przenosić góry, kiedy zdecydowanie to nie jest mój typ rozwiązania. Nie mam na to siły. Dlatego próbuję powoli stawiać granice, ile mam zamiar robić na raz. Wiem, że to nie zawsze jest możliwe, aby się tego trzymać, ale chcę i potrzebuję trochę zwolnić, bo po prostu dłużej nie dam rady.

Sporo moich spraw leży niezałatwionych. Moje zdrowie fizyczne i psychiczne, blog, znajomi, hobby… Dlatego od jakiegoś czasu próbuję robić sobie przerwę dla siebie i pograć w gry, pooglądać filmy, porobić to, na co mam w danej chwili ochotę. Jest to powolny proces, ale strasznie potrzebny mi w tej chwili, aby odzyskać siły i latać dalej jak pszczółka.

Trzymajcie za mnie kciuki i dbajcie o siebie, aby nie doprowadzić siebie do takiego stanu, jak mój.

Mefisto

#444. Zabieganiec Read More »

#183. Kącik Techniczny nr 7

Dotarły do mnie ostatnio wieści o tym, że Google stworzyło usługę gamingową o nazwie Stadia, która polega na streamowaniu gry z ich serwerów na nasz komputer. Oznacza to, że zwykli gracze bez super maszyn będą mieli dostęp do wymagających gier. Ponadto Stadia ma zlikwidować potrzebę ściągania tytułu, czy ładowania go. Wszystko ma się uruchamiać nastychmiast.

Google podaje, że dla rozgrywki w 1080p i 60FPS (klatkach na sekundę) potrzeba łącza o prędkości 25mb/s, a do obsługi 4K wymaga już 30mb/s. W planach jest też obsługa 8K i 120FPS.

Ponadto Google zaprezentowało swojego pada, który ma być kompatybilny z innymi urządzeniami. Ciekawym aspektem tego pada jest to, że posiada przycisk do uruchomienia Asystenta Google oraz do nagrywania obrazu dla Youtube.

Całość bazować będzie na Debianie (czyli jednym z systemów opartych na Linuxie) oraz na Vulkanie. Google zbratało się już z ID Software (czyli twórcy gier takich jak Doom) oraz Unity i Unreal Engine (czyli twórcami silników gier), aby upewnić się, że usługa ma stosowne wsparcie.

Chociaż testy wykazały lekkie opóźnienie obrazu to jestem pozytywnej myśli. Podejrzewam, że nie będzie to idealna usługa, bo składa się na to wiele rzeczy (np. jakość łącza, lagi na serwerach, obciążenie serwerów, itd.), ale może to być ciekawa alternatywa dla standardowej wersji gamingu. Cóż – czas pokaże!

Mefisto

#183. Kącik Techniczny nr 7 Read More »

Scroll to Top